Wracam do Was z dawno nieobecnym na blogu cyklem "Popularne motywy we wnętrzach". Jakiś czas temu pisałam o motylach, jeleniu oraz sowie. Dziś kolejnym bohaterem będzie dekoracja wyjątkowa i przywodząca na myśl naturę, wiatr, wolność i chyba trochę magii...
ŁAPACZ SNÓW - DEKORACJA DLA MARZYCIELI
Zapraszam do czytania, oglądania i komentowania!
Współczesny łapacz snów jest niczym innym jak pochodną dawnego amuletu Indiańskich plemion. Jego zadaniem było filtrowanie snów i przepuszczanie tylko tych dobry, złe były niszczone przez pierwsze promienie słońca. Historia łapacza jest bardzo ciekawa i warto się z nią zapoznać chociażby po to, żeby wiedzieć jakie znaczenia ma nasza dekoracja, tatuaż czy ozdoba. Od dłuższego czasu motyw tego amuletu bije rekordy popularności. Znajdziemy go we wnętrzach jako ozdobę w etnicznym charakterze, jako tatuaż też ma spore grono zwolenników oraz formie biżuterii. Osobiście mam słabość do dreamcatchera w każdej formie! Dlatego jakiś czas temu postanowiłam zrobić swój własny... Na FB pokazywałam Wam zdjęcie tasiemek i sznurków, które miały mi pomóc w osiągnięciu celu. Jak mi poszło? Efekty możecie zobaczyć poniżej. Przygotowałam również dla Was trochę inspiracji. Jak się naoglądacie przed snem to z pewnością wszyscy będziecie mieć same dobre sny :)
Źródło: pinterest.com
Piękne, prawda? No to teraz czas na D.I.Y. :)
Najpierw pokażę Wam film na którym się opierałam przy moich zmaganiach. Od razu zwracam uwagę, że u mnie tektura się nie sprawdziła, niestety za mocno ścisnęłam sznurek w środku i zagięła się paru miejscach. Myślę, że wykorzystanie sztywniejszej lub podwójnej załatwiłoby sprawę albo po prostu delikatne wyplatanie środka. Pamiętajcie o tym, bo ja swoją okręcałam włóczką dookoła chyba z godzinę, a potem cala praca poszła na marne.
A teraz pora na moje dzieło... Ja jestem z niego bardzo zadowolona! Żałuję jedynie, że nie kupiłam piórek, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby go co jakiś czas modyfikować. Teraz jest w odsłonie zimowo świątecznej.
Najpierw wybór kolorystyki i materiałów
Następnie znalezienie bazy pod nasz łapacz. Można zrobić obręcz samemu, kupić lub wykorzystać coś co mamy w domu. Ja znalazłam uchwyt od ociekacza z Ikea oraz trzy bransoletki :)
Po opleceniu obręczy oraz kilku próbach uzyskania w miarę ładnego środka część najprzyjemniejsza czyli dekorowanie! Tasiemki, koraliki, piórka i sznurek... wszystko może stać się ciekawą ozdobą, nawet kolczyki!
Co myślicie o tym motywie i jak Wam się podoba we wnętrzach? Czujecie się zainspirowani do posiadania swojego łapacza snów? A może już go macie?